Second Order Wiki
Advertisement

W Crossroad oraz okolicznych miastach zostały rozwieszone informacje:
"Poszukuje się śmiałków, którzy zechcą zbadać sprawę ostatnich ruchów wroga na ziemiach Hordy. Każdy kto nie boi się ryzyka i Horda jest dla niego ważna niechaj wstawi się w piąty dzień tygodnia o zachodzie słońca w Rozdrożach. Na miejscu wszystko zostanie objaśnione
Kargh"

Kargh przybył do rozdroży i stanął wypatrując jakiś śmiałków. Przez pewien czas nikt się nie wstawił. Zaczął powątpiewać w członków Hordy. W ten przybył brązowa orczyca. Nie widząc innych śmiałków, Ork powiedział o co chodzi. W tym czasie przybyła reszta. Trójka, a później czwórka śmiałków wyruszyła. Na swej drodze napotkali na grupę centaurów i harpii. Dla wyszkolonych w boju śmiałków to nie byli przeciwnicy godni zachodu.
dotarli do oazy po drodze zabijając kilku przeciwników. Tam zaś pochwycili jednego z wrogów. Po próbach przesłuchania zwabieni krzykiem jednego ze swych, do miejsca ukrycia drużyny przybył oddział centaurów, gotowych zabić każdego kto stanie im na drodze. Te okazje wykorzystał pochwycony osobnik, który uciekł. Zmęczeni dalej kontynuowali swoją miejsce, która miała być tylko rozeznaniem. Ścigając uciekiniera, który będąc rannym szybko nie uciekł, zostali zatrzymani przez duży oddział wroga. Harpie i centaury nie miały zamiaru ich przepuścić. Nie była to jakaś silna armia, raczej zbieranina na szybko. Słaby czy silny było ich trochę. Rzucili się na śmiałków. Ci ledwo uszli z życiem z tego starcia. W czasie bitwy jednak przybył potężny centaur. poinformował, że się spóźnili oraz, że Horda straci ziemi, które nie należą się jej.
Śmiałkowie ruszyli za potężnym kopytnym. niestety szybko im uszom dobiegł dźwięk kopyt i centaury zaczęli ich okrążać i odcinać możliwość ucieczki. Walka była nieunikniona. Uciekli... Jednak mocno ranna orczyca straciła przytomność. Nie zostawili jej. Zabrawszy ją postanowili szybko dostrzec do jakiegoś posterunku Hordy starając się nie napotkać wroga.
Kiedy dostali zawołali medyka, który niestety stwierdził zgon wojowniczej Orczycy. Zginęła jednak honorowo, we walce, nie ugięła się ani na moment. Nie mieli jednak czasu do stracenia. Szybko pożyczyli wilki i ruszyli do Rozdroży, po drodze widząc, że wróg zaatakował już. Miasto, które wcześniej zostało ostrzeżone wzmocniło siły obronne na tyle ile mogło. Śmiałkowie ruszyli na wywernach do stolicy gdzie wieści zostały przekazane Wodzowi.
To nie dobry moment na walkę, kiedy duża część wojsk ruszyła jako wsparcie dla nieumarłych...

Po otrzymaniu wieści o wzmożonych ruchach centaurów i harpii na ziemiach Hordy, zostały podjęte natychmiastowe ruchy. Kargh zajął się wzmacnianiem sił Rozdroży. Zaś w miastach i stoicy pojawiły się kolejny list na tablicy.

Poszukiwani są ochotnicy, którzy wspomogą w poszukiwania przywódcy centaurów oraz harpii. Każdy topór się przyda czy też każda para rąk. Ci którzy się nie lękają i chcą przepędzić najeźdźców niechaj wstawią się piątego dnia tygodnia o zachodzie w Rozdrożach. Oczkujcie tam na zwiadowce.


I tym razem pojawili się śmiałkowie aby odeprzeć ataki harpii i centaurów. Pojawili się w Rozdrożach o podanej porze i czekali. W końcu pojawił się Kargh. Objaśnił początkowo co mieli wykonać. Tym razem żadna ofensywa. Ich zadaniem było przeniknięcie do szeregów wroga i dowiedzenie się jak najwięcej. Ork skierował ich do Taurena, Durna, który znajdował się na szczycie góry nad Wyjąca jaskinią. Dostanie się tam zajęło im dużo czasu. Jednak będąc na miejscu zauważyli postać stojąca i wpatrzona na oazę. Podeszli do niej. Tauren zszedł i porozmawiał z nimi. Przestawił cele tej wyprawy. Podał im eliksir ale zastrzegł ich. Śmiałkowie zeszli i na dole wypili owy eliksir. Przemienili się w centaury. No i nie jednokrotnie muchy im dokuczały. Uzgodnili wcześniej jak maja potoczyć się losy i co maja zrobić. Podając się za przedstawicieli klanu Galak. Jednak rozmowa nie poszła jak się spodziewali. Mimo swej brutalności i kultu siły Khan nie miał ochoty walczyć. Wojna była ważniejsza a i perspektywa ziem jakie mogą Galak zaoferować marna. wywiązała się mocna wymiana zdań, acz Khan wypędził ich z oazy. Ruszyli do kolejne acz ta zajęta był przez harpie, które zajęły północna część sawanny. Zrezygnowani postanowili ruszyć do ostatniej. Między czasie zmagali się z dziką naturą sawanny. Lwy i raporty nie szczędziły ich. Za każdym razem zawzięcie atakowali. Kiedy z trudem dotarli do ostatniej nie dużej oazy zwolnili tempa i kracząc szli mając nadzieje, że tutaj znajda odpowiedz. Tutaj jedne z centaurów, nie wyglądający na kogoś ważnego. Jednak jak ktoś się mu mógł przyjrzeć był większy i masywniejszy od zwykłych centaurów. Musiał być to albo Khan albo czempion. spojrzał na nich i wysłuchał. Zdawał się być bardziej inteligentny niż reszta centaurów. No jeśli można te istoty inteligentnymi nazwać. Aby otrzymać kredyt zaufania dostali zadanie. Zamordować żołnierzy i wszystkich będących na posterunku za Rozdrożami aby zablokować karawany z lasów i stolicy. Śmiałkowie zgodzili się. Jednak będąc już daleko zaczęli rozmyślać co zrobić. W końcu po długiej dyskusji mieli plan. Czas na wykonanie zadnia to jedna noc. Oni zaś mogli czuć, że eliksir traci powoli moc. ruszyli zatem na północ ale nie aby zamordować, postanowili inaczej to załatwić. Po długiej wędrówce natrafili an kultystów, którzy nadal po sawanna się kręcili. Kiedy ci ich zaatakowali, trupom odcięto łby i do wora wsadzono. Miały posłużyć jako dowód dla centaurów. eliksir wcześniej przestał działać. ruszyli szybko do Rozdroży, po drodze wspierając posterunek i miasto. Po złożeniu raportu udali się na odpoczynek. Muszą w końcu mieć siły na dalsza część misji.


Ranek zbliżał się nieubłaganie i czas jaki śmiałkowie otrzymali również. Czy spali i odpoczywali czy tez rozmyślali co dalej będzie? Czas pokaże co postanowiono oraz co dalej będzie.


I tym razem udało zebrać się odważnych śmiałków aby kontynuowali walkę z centaurami i harpiami. Walkę od wewnątrz ich struktury. Tym razem nawet Ogr zgłosił się do pomocy. Zmieniwszy się w centnary ruszyli aby oddać łby ścięte nie tak dawno jako dowód swej siły i lojalności dla centaurów. Nie dostali bezgranicznego zaufania. ich kolejna misja było odbicie sztandaru klanu z łap Kolcozwierzy. W czasie wędrówki musieli stoczyć walki z atakująca zwierzyna oraz stawić czoła wzmożonej aktywności krasnoludów. W końcu dostali na miejsce. Ku ich zdziwieniu poszło całkiem gładko walka... Odbili sztandar ale to był początek. Nie wiadomo skąd na ich powrotnej drodze z jamy bestii pojawili się...Nieumarli. W ilościach znaczących. Udało im się z wielki trudem przebić i wydostać. Trud cały jednak się opłacił. Odzyskanie sztandaru i łeb starej corne był wystarczający. Dowódca postanowił polecić ich i wyślę gońca do klanu Galak z informacja kiedy to z Khanem maja się spotkać. Rozdroża w tym czasie zostały lekko wzmocnione specjalną jednostką, której udaje się skutecznie odpierać ataki.

Informacje

Event-Kmapania, niestety nie ukończony.


  • Pierwsza część:14.102.11 godzina 19.00
  • Druga część: 21.10.2011 godz.19.30
  • Trzecia część: 27.10.2011 godz. 19.30

Organizator: Dirke

Galeria

Advertisement